"Polskie Orły"

EU_PL_arturro7

W 200 procentach zgadzam się ze zdaniem s1macio, który pisze o piranii, jako o porażce. Kurnik przy tym to złoto. Każda partia polega na tym, że zwycięstwo odniesie ten, kto trafi na miejsce, gdzie ciągle są duble. Moim zdaniem cały sezon jest spieprzony. Nawet kiedy wygrywałem, to żadnej nie było satysfakcji z tego, bo miałem takie kości, że arcymistrz by nie podskoczył. Przyjemnością dla mnie jest wygrać po ciężkiej walce, gdzie rzeczywiście muszę postarać się wymyśleć coś, co utrudni grę rywalowi. A tutaj ? DUPA, jedna wielka DUPA.

EU_PL_s1macio

j.w. podpisuje się pod postem Arturro !!

EU_PL_fasztet

Właśnie weszłam na Piranhę, żeby potwierdzić swoje przekonanie

Wyniki:

Thorsten vs cosmo 5-7
mirejo vs fasztet 6-8
silpes vs tronko 7-7
single66 vs sonic 2-3

jeszcze jeden mecz 0 - 0 i jeden 2 - 0 (już 2 - 2)

Mi też się gra całkiem dobrze, nie widzę żadnego uprzywilejowania jednego albo drugiego gracza.

NIE MARUDŹCIE Razz

EU_PLc_Witch

Panowie, a co statystyki gnu na wasze jeczenie? Albo moze sprobujcie sobie tutaj sprawdzic statystyki kosci:
[link widoczny dla zalogowanych]

Podobnie, jak fasztet nie zauwazylam zadnej tendencji.

EU_PL_arturro7

I kolejny mecz, tym razem z twin, gdzie cholernie duża ilość dubli zdecydowała o wyniku. Szkoda słów.

EU_PL_arturro7

I kolejny, k... same duble.
Nie wytrzymałem. Żegnam się na jakiś czas z backgammonem. Gram, żeby odreagowywać, a nie żeby się wk..... na beznadziejny serwer. Może za jakiś czas wrócę, jak mi przejdzie.
Dziękuję wszystkim za czas, jaki mi poświęciliście. Przepraszam też niektórych (szczególnie s1macio) za moje niedoskonałości. Udanej zabawy i POWODZENIA.

EU_PL_jose65

To nazywa się tilt lub zła passa. Mam coś takiego od 2-3 miesięcy. 1 na 5-6 partii nie mam bad dice. Rzuty przeciwnika ocierają się o niemożliwe Wink

a jednak. Ale to backgammon jest, trzeba wziąć pod uwagę taki obrót sytuacji. Są też strategie na szczęście przeciwnika tylko trzeba je stosować w odpowiednim momencie a tu już sztuka wyborów. Na jakim poziomie rozgrywasz swoje partie? Jesli Twoj FIBS jest wysoki to nie masz sobie nic do zarzucenia. A jeśli niski to pracuj a nie narzekaj. Choć wiem ze trudno i sam mam okres wielu porażek. Moje staty mówią same za siebie. Moja rada: ogranicz na jakiś czas liczbę rozgrywanych meczów (turniejów) i bardziej przykładaj się do tych które będziesz grał. Zacznij czerpać przyjemność z gry, bo im więcej grasz turniejów tym mniej przykładasz się do każdego meczu i sama gra staje się obowiązkiem a nie przyjemnością.

Pozdrawiam

EU_PL_niuniuch

Słuchać josego, bo mądrze prawi... Smile

Ja na przykład jeszcze w grudniu miałem communityranking 42%, po czym nagle coś się przełączyło i praktycznie na jednej wznoszącej fali urosło do 76% mimo, że wg GNU wcale nie poprawiłem znacząco swojej gry.

Trzeba po prostu zacisnąć zęby i grać dalej - swingi mają to do siebie, że zawsze się prędzej czy później kończą.

Sztuką prawdziwą jest to, żeby nie dostosowywać naszej gry do przewidywanego pecha. W backgammonie BARDZO często należy podjąć drobne ryzyko aby zwiększyć szanse na zwycięstwo całej partii, a jak ma się pecha to jest straszna pokusa żeby grać asekuracyjnie. Wtedy cała sytuacja ma charakter samo-spełniającej się przepowiedni. Na przykład bardzo często w grach ace-point przy wchodzeniu do domku warto jest wystawić się na bicie na 1/18 po to, żeby zachować lepszy rozkład pionów. Grając asekuracyjnie w tych sytuacjach tak naprawdę zwiększamy szansę na to że zostaniemy zbici w następnych ruchach więc sami prowokujemy pecha.

W pokerze jest dokładnie to samo i potrzeba naprawdę wielkiego hartu ducha i pewności w swoje umiejętności, żeby nie dać się zwariować. W backgammonie jest łatwiej - my mamy GNU Smile

, dzięki czemu możemy sprawdzić jaki faktycznie ruch był najlepszy w danej sytuacji (jestem daleki od stwierdzenia, że GNU jest nieomylny, ale znając mniej więcej zasady oceny sytuacji przez GNU mogę powiedzieć, że akurat w tych sytuacjach GNU najprawdopodobniej jest nieomylny).

Ja nauczyłem się nie wyciągać żadnych wniosków z wyniku partii czy meczu. Po prostu czekam cierpliwie aż mecz się skończy, po czym w analizie sprawdzam, czy dobrze zagrałem.

EU_PLc_Witch

EU_PLc_Witch

Wielbicielom teorii spiskowych polecam lekture - szczegolnie ostatniego rozdzialu pt. "What about the dice":

[link widoczny dla zalogowanych]

EU_PL_s1macio

EU_PL_JANO

Mecz 1 : Matrix +50 Jano -45
Mecz 2 :Matrix +39,8 JAno -21.9
Mala przesada co do szczescia

EU_PL_gluki

Mój "rekord" w różnicy szczęścia to +42,6 do -70,2 na nic się przydały super umiejętności przeciwnika Wink

EU_PL_jose65

haha Matrix Very Happy

jak kiedyś grałem z nim Euroleague to przy moim prowadzeniu 8:0 poddał mecz stwierdzając że mam unreal dice i mnie zwyzywał Very Happy

Spodziewałem się więcej taktu po kapitanie greckiej drużyny ale cóż... nawet najlepsi wkurzają się na szczęście przeciwnika.

Miałem wtedy kości Go to Las Vegas Very Happy

(jakoś ponad +80) achh te czasy kiedy farciło.... ;P

Tym razem to jemu się poszczęściło Very Happy

EU_PL_JANO

a mi napisal ze good game:)